Opowiadania grupowe - forum Depesza

Opowiadania grupowe

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2023-05-22 23:10:21

Arbalester
Szeryf Depeszy
WindowsChrome 113.0.0.0

Nie pytaj o Karo dump

6dbfe0abe214753efdabc4dd20a4be73.jpg

tutaj będą random stories które piszę z nudy


2tlGTsD
"We are writers, my love. We don't cry.
We bleed on paper.”

Offline

#2 2023-05-24 17:04:40

Arbalester
Szeryf Depeszy
WindowsChrome 113.0.0.0

Odp: Nie pytaj o Karo dump

Siedziała w kuchni z podkulonymi nogami, a głową zwróconą ku piekarnikowi, obserwując powoli zmieniające się minuty na świecącym czerwono zegarze. Tylko on rozświetlał pokój od wewnątrz. Zza okna wpadało nieprzyjemne światło lamp nocnych, rzucając żółtawy poblask na ikeowskie meble i świeżo malowane ściany. Obok Karo na małym kuchennym stoliczku cicho musowała tabletka w szklance wody. Taką zastał ją Adam - zamyśloną w półmroku. Przeniosła na niego wzrok, gdy wszedł do pomieszczenia.
- Obudziłam cię?
- Nie, nie mogłem zasnąć.
Zakręciła szklanką, zniecierpliwiona kawałkiem tabletki dryfującym na powierzchni, protestującym przed rozpadem.
- A ty czemu nie śpisz?
Chciała mu odpowiedzieć, ale słysząc to pytanie gardło ścisnęło ją boleśnie. Poczucie nieuniknionej tragedii, które kiełkowało w niej we śnie, nadal rosło w najlepsze, choć już się zbudziła. Wspomnienia obrazów podsuniętych przez mózg sprawiły, że w oczach stanęły jej łzy.
- Ojej. - Adam rozejrzał się wokół w lekkim popłochu. - Chcesz coś słodkiego?
- To nie okres, palancie - parsknęła śmiechem, ocierając łzy z policzków. - Śnił mi się koszmar. - Schowała twarz w dłoniach. - Nie chcę znów iść spać, bo boję się, że do niego wrócę.
- Hm. - Adam zajrzał do szafek nad blatem, skrzywił się i usiadł naprzeciw niej z pustymi rękami. - Ja nie mogę zasnąć i tak, to może obejrzymy jakiś film?
Karo odgarnęła sterczące na wszystkie strony loki, starając się nie poznać po sobie, jak nieswojo poczuła się pod lekko zmartwionym, czujnym spojrzeniem przyjaciela.
- Film może mnie uśpić.
- Spacer?
Uniosła wysoko brwi na tę propozycję, aż zamierając ze szklanką w pół ruchu do ust. Uśmiechnęła się.
- Ta. Dobre. - Puściła do niego oko, nie wierząc w szczerość propozycji.
- Poważnie. Co lepszego możemy zrobić?
- Serio?
- Serio-serio.
Wygięła usta w podkówkę.
- To przesłodkie, że zacytowałeś Osła - zażartowała, by rozproszyć się od jego szarych oczu.
Zauważyła w ostatnim czasie, że choć lubiła jego towarzystwo i spędzać z nim te ulotne chwile poranków, popołudni czy wieczorów, choć czuła się przy nim swobodnie, czasem zdarzały się takie momenty dyskomfortu, gdy byli sami we dwoje. Cokolwiek to było, pewnie sobie wymyślała, ale nie zmieniało to faktu, że jej głowa pracowała wtedy na wysokich obrotach i zafiksowywała się na tym, na czym nie powinna. Choćby na kształcie jego ramion, kiedy je krzyżował. O tak, jak teraz. A ona miała ochotę wpleść swoje ręce pomiędzy jego. Tak po prostu. Bez celu.
- To co, przebierasz się czy lecimy w pidżamce?
- Szkoda pidżamki, bo nowa.

***

[...]


2tlGTsD
"We are writers, my love. We don't cry.
We bleed on paper.”

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
demox - easypixel - odzeradofarmistrza - divinemta - ussss